Andrzej Stech, Jan III Sobieski pod Chocimem 1673 r. |
11 listopada to dzień odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 r., ale i wiktorii chocimskiej. Wojska koronne i litewskie pod dowództwem hetmana Jana Sobieskiego odniosły zwycięstwo nad wojskami tureckimi pod wodzą Husejna Paszy. Wojska tureckie w liczbie ok. 35 tys. było umocnionych w dawnym – z czasów I bitwy chocimskiej z 1621 roku – obozie polskim. Dzięki błyskawicznemu szturmowi wojska polskie zdobyły obóz ze 120 działami i rozbiły pierwszą armię osmańską. Chocimska wiktoria pozwoliła Sobieskiemu rok później wygrać elekcję i zasiąść na tronie Polski.
Wojska polskie, liczące około 30 tysięcy żołnierzy, obległy twierdzę chocimską w pierwszych dniach listopada 1673 roku. Twierdza posiadała naturalne walory obronne, gdyż położona była w zakolu Dniestru. Od strony lądu zabezpieczona była wałami ziemnymi i licznymi szańcami obronnymi zbudowanymi w miejscu dawnego obozu polskiego sprzed pół wieku. 11 listopada Sobieski uderzył na Turków zmęczonych pogodą (polski wódz wykorzystał fakt, że była mroźna pogoda a Turcy nie byli do takiego klimatu przystosowani i przygotowani) i bezsennością.
Po całonocnym markowaniu ataku przez oblegających, w śnieżnej zadymce, przy silnym wietrze i morderczym dla Turków zimnie, o brzasku Sobieski osobiście poprowadził swe wojska do szturmu na obóz turecki. Po salwie armatniej piechota i spieszeni dragoni wdarli się na wały, spychając nieprzyjaciela i wyrównując teren dla kawalerii. Po czym przez wyłomy w wałach i szańcach runęła husaria hetmana Jabłonowskiego. Turcy odpowiedzieli kontratakiem kawalerii, lecz ci nie wytrzymali brawurowej szarży husarii i wkrótce walki rozgorzały wewnątrz twierdzy i obozu tureckiego, wśród gęstwy namiotów. Wobec paniki, jaka opanowała oddziały tureckie, Husejn Pasza zarządził ewakuację na drugi brzeg Dniestru. Lecz jedyny w Chocimiu most został uszkodzony ogniem polskiej artylerii i załamał się pod ciężarem uciekających. Tylko kilku tysiącom Turków spośród całej, 35-tysięcznej armii udało się przedostać do Kamieńca Podolskiego.
Reszta wojsk tureckich poległa, bądź dostała się do niewoli. Straty Polaków były znacznie mniejsze, zdobyto silnie umocnioną twierdzę z wielkimi zapasami żywności i zaopatrzenia wojennego.
Bitwa chocimska zakończyła się pełnym zwycięstwem Rzeczpospolitej, nie przyniosło ono jednak przełomu w wojnie i nie doprowadziło do odzyskania Kamieńca Podolskiego. Natomiast wzrósł niepomiernie prestiż Rzeczypospolitej w Europie, a zwłaszcza respekt dla hetmana Jana Sobieskiego u Turków, którzy odtąd zwali Sobieskiego "Lwem Chocimskim".